"Trochę mnie to rozdrażniło". Jakubiak ma żal do Kaczyńskiego
Marek Jakubiak, który był posłem w latach 2015-2019, w tegorocznych wyborach startował do Sejmu z list PiS. Polityk wstąpił do koła Kukiz'15, które to ma zamiar funkcjonować oddzielnie od klubu PiS.
W wywiadzie dla Interii, Jakubiak przyznał, że w trakcie kampanii miał pretensje do Jarosława Kaczyńskiego o miejsce na liście wyborczej. Początkowo, jak twierdzi, obiecano mu "czwórkę". Ostatecznie polityk wystartował z miejsca 8. Pretensje do kierownictwa PiS są tym większe, że Jakubiak miał dwukrotnie rozmawiać i potwierdzić, że wystartuje z miejsca 4. Zainwestował pewne środki w druk ulotek i folderów, które, jak się okazało, stały się bezużyteczne.
– Trochę mnie to rozdrażniło, bo to miejsce niebiorące. Inaczej się umawialiśmy. Wówczas bardzo się angażowałem w kampanię, byłem bezpośrednio dogadany z prezesem Kaczyńskim – powiedział.
Porażka PiS
Jakubiak uważa, że gdyby nie jego start z list PiS, partia Kaczyńskiego dostałaby "jeszcze większe manto".
– Ci, którzy nie chcieli głosować na Piotra Glińskiego, innych kandydatów partii, głosowali na mnie. PiS nie zrozumiało naszych intencji sprzed wyborów – powiedział.
Polityk nie zgadza się z Pawłem Kukizem w ocenie źródeł porażki PiS w październikowych wyborach. Lider Kukiz'15 uważa, że partia władzy przegrała przez zbytnią arogancję i pychę. Zdaniem Jakubiaka, główną rolę odegrały inne czynniki.
– Wpadli we własną pułapkę, bo chcieli być świętsi od papieża. W PiS mam wielu znajomych, w wielu sprawach się zgadzamy, w wielu nie. Tylko nie można kogoś nazywać zdrajcą, kiedy nie możemy dojść do porozumienia. I odwrotnie: nazywać przyjaciółmi, bo się dogadujemy. Musimy po prostu przekonywać się wzajemnie do pewnych rozwiązań. PiS nie ma monopolu na wiedzę – wyjaśnił.